Sezonem ogórkowym określa się czas w branży gier wideo, podczas którego nie wychodzą żadne ważne i duże tytuły. W okresie od lipca do początku września większość ludzi korzysta z uroków ładnej aury i przeznacza swoje pieniądze na urlop wakacyjny. Nie w głowie im zakup tytułów AAA za 150-200 złotych lub więcej w przypadku gier na konsole. Tym samym premiery zostają przeniesione na ostatni kwartał roku. Najwięcej z nich rozpoczyna się w październiku i kończy przed samymi świętami zimowymi.
Premiery lipca i sierpnia
Wakacje to całkiem niezły okres na wydawanie tanich gier niezależnych. Tytuły nie przekraczające 100 złotych mają szansę się sprzedaż pod warunkiem, że recenzenci i sami gracze będą promowali je w internecie. W grach „Indie” marketing szeptany jest bardzo ważny. W te wakacje jest kilka tytułów, na które znajdą się chętni.
Jednym z nich będą wyścigi F1 2015, które cieszą się popularnością głównie wśród ludzi szukających solidnego symulatora. Natomiast Rocket League, to nowa odsłona samochodów arcadowych, które grają w piłkę nożną. Chociaż lepiej byłoby napisać „zderzakową”. Need for speed No Limits to przedsmak jaki zaoferują nam ludzie z EA. Na jesieni wychodzi pełnoprawna odsłona będąca restartem serii. Wersja na androida, IOS i inne urządzenia mobilne ma być najlepszą ścigałką tej generacji. Trudno powiedzieć jakie są wymagania minimalne tytuły. Niemniej jednak nastawiałbym się na 2 solidne rdzenie, 1GB pamięci RAM i procesor graficzny z wyższej półki. Polska gra This War of Mine również zagości na urządzeniach mobilnych. I może osiągnąć kolejny sukces w sprzedaży po wersji PC. Niewątpliwym hitem dla graczy może okazać się gra na podstawie mangi One Piece pierwszy raz wydana na komputery osobiste. Obawiam się, że będzie to tytuł podobny do Dragon ball Xenoverse, który w dniu premiery kosztował około 59 Euro na platformie Steam. Ostatnia warta pieniędzy i zainteresowania jest gra Until Dawn. Horror, który swoją mechaniką przypomina świetny Heavy Rain na PS3.
Końcówka roku dla PC?
Sprzedaż gry Wiedźmin 3 polskiego studia CD Projekt Red została podzielona między graczy trzech platform. Dwie trzecie sprzedanych egzemplarzy rozeszło się po konsolach nowej generacji. Sprzedaż na PS4 oraz Xboxie jest bezpiecznym interesem wolnym od piractwa. Dlatego wielu twórców stawia je za priorytety w optymalizacji swoich tytułów. Niemniej jednak komputery zaczynają być równie doceniane. Pokazuje to między innymi nowy Metal Gear oraz gry firmy Bandai, które od lat wypuszczane były tylko na konsole. W tym roku nie zabraknie ani jednego dużego tytułu na PC. No może oprócz Tomb Raidera, który pojawi się z poślizgiem.