Powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach, nie dotyczy rodzinnych firm, które osiągnęły międzynarodowy sukces. Więzy krwi mogą być ogromną zaletą w biznesie. Potwierdza to coraz więcej przedsiębiorców, którzy dzielą się zyskami i działaniami przedsiębiorstwa z dziećmi lub innymi członkami rodziny. Kto zyskał na zmianie pokolenia w rodzinnym biznesie i jak wyglądały pozytywne skutki tych zmian?
Polskie PKB i firmy rodzinne
Statystyki dostępne publicznie potwierdzają ogromne znaczenie rodzinnych firm w napędzaniu gospodarki państwa Polskiego. Ponad 36% firm rodzinnych tworzy niemal 20% produktu krajowego brutto. Są to małe i średnie firmy gastronomiczne, zakłady działające na zasadzie „home made” oraz osiedlowe sklepy spożywcze. Z dużych marek, które zasłynęły w Polsce, ale nie mają naszych korzeni warto wyróżnić Philipiak Milano. Stworzona przez włoską rodzinę marka tworząca naczynia do gotowania sporo zyskała na zmianie pokoleniowej. Proces technologiczny używany do tworzenia garnków Philipiak to unikalna na skalę światową metoda łączenia konstrukcji garnków. Zespajanie stali szlachetnej przy pomocy gigantycznego ciężaru pozwala uzyskać wieloletnią trwałość naczyń. Mimo postępu w procesie produkcyjnym firma została przy swoich zasadach marketingu i spotkań z klientami biznesowymi. Nie wszystko musi zmieniać się na nowe, skoro stare metody były skuteczne i przyjazne otoczeniu.
Pod tym adresem znajdziecie wywiad z właścicielem firmy Philipiak, który opisuje dzieje swojej rodzinnej firmy – http://milionpomyslow.wp.pl/kat,1042169,title,Wloskie-naczynia-podbijaja-swiat,wid,18062032,wiadomosc.html?ticaid=118a30&_ticrsn=3
Rodzinny biznes, o którym nie miałeś pojęcia
Okazuje się, że niemal każda z firm miała swoją „rodzinną” przeszłość. Z czasem rozwój pomysłów i dobra sprzedaż produktów okazały się sukcesem, którego mała rodzina nie zdołała sama udźwignąć. Stąd często czyta się o firmach rodzinnych, które posiadają tylko 20% akcji założonej przez siebie spółki. Wiedzieliście, że koreański Samsung i holenderski Philips to marki rodzinne? Dominująca część akcji jest w rękach rodzin założycielskich. Nawet Ford, który zawdzięcza swoją nazwę twórcy, dalej jest firmą prowadzoną przez rodzinę – przynajmniej w części. Gdyby szukać dalej, okazałoby się, że większość z dużych polskich marek dalej zależna jest od „ojców założycieli”. Jeżeli nie wpływa to na pomysły nowych pokoleń i nie spowalnia rozwoju, to dlaczego by nie prowadzić jej z rodziną przez cały czas?