Cztery grupy energetyczne podzielone na część południową, północną centralną i wschodnią nie mogą spać spokojnie w czasach wzmożonej polityki proekologicznej. Unia Europejska ma nieco odmienne zdanie niż Polska w sprawach energii odnawialnej a w szczególności naturalnych paliw kopalnych. Szansę na rozwój, zapewnienie nowych miejsc pracy oraz zysk zaczynają mieć firmy zagraniczne, które nie zamknęły się na węgiel.
Węgiel podstawowym źródłem energii
Polska ma szczęście w nieszczęściu z powodu posiadania tak dużych zasobów węgla kamiennego. Polityka energetyczna podzielona na czterech potentatów jest bezpieczna tylko wtedy, gdy zapewnią oni odpowiednio bezpieczne warunki spalania oraz zaczną aktywnie uczestniczyć w akcjach na rzecz ochrony środowiska. Dlaczego działania na rzecz zredukowania węgla jako głównego surowca energetycznego nie są stanowcze? Ma to związek z jego zasobami, które szacowane są nawet na 200-300 lat w skali kontynentu. Polska nie będzie miała szansy na tak długie wydobycie, ponieważ szacuje się, że jest podobne do poziomu „czarnego złota”. Ropa jako drugie popularne paliwo skończy się za niecałe 50 lat. To oznacza, że już teraz trzeba myśleć przyszłościowo i wierzyć w rynek aut hybrydowych.
Ekologia podzieliła rynek
Inwestowanie zagranicznych firm w Polsce nie zawsze jest dobrze postrzegane. W końcu może być odbierane jako próba powolnego przejmowania rynku i odbierania miejsc pracy, chociaż to najgorszy scenariusz. Biorąc pod uwagę wolny postęp krajowych grup energetycznych w tworzenie infrastruktury takie jak farmy wiatrowe, każda inicjatywa mająca na celu pomóc w rozwoju czystej energii w kraju jest odbierana pozytywnie. Nic dziwnego, że opinie o RWE działającym w Warszawie (http://www.goldenline.pl/firma/rwe/) oraz północnej i południowej części polski są bardzo przychylne. To jedna z pięciu największych firm odpowiadających za energie na starym kontynencie. W naszym kraju zajmuje się przede wszystkim inwestycjami w farmy wiatrowe i gazem jako alternatywą dla węgla w przemyśle. Do roku 2020 Polska musi posiadać minimum 20 procent energii czerpanej ze źródeł ekologicznych i odnawialnych. Bez takich inwestycji może być ciężko to osiągnąć.