Nawet jeżeli nie masz prawa jazdy i własnego auta, pewnie korzystasz z transportu miejskiego. Autobusy i tramwaje są w każdym większym mieście. Jedynie metro jak na razie działa tylko w stolicy. Żyjąc w dużej metropolii, nie sposób omijać zmotoryzowanych. W wakacje można skorzystać ze stacji wypożyczania rowerów, ale zimą taka forma poruszania odpada. Czy choroba lokomocyjna w tych czasach ma prawo bytu, czy to może mit?
Legenda czy rzeczywisty problem
Zmysły zaczynają wariować, tracimy grunt pod stopami i mamy wrażenie, że zaraz zwymiotujemy. Te niezbyt charakterystyczne dla jednej choroby objawy mogą pojawić się podczas podróży w autobusie, pociągu czy nawet statku i samolocie. Jeżeli zdarzają się stosunkowo rzadko, to raczej nie grozi nam choroba lokomocyjna. Stan ciągłego uczucia pomieszania zmysłów i dyskomfortu żołądkowego to nie mit. Często słyszę, że tylko dzieci mają silne objawy tej przypadłości. Z biegiem lat uodparniają się na przebywanie w pojazdach i wykształcają naturalny zmysł do podróży samochodem. Zdarzają się przypadki, w których dorosły człowiek nie jest w stanie usiedzieć spokojnie jako pasażer i całą drogę cierpi katusze z powodu jazdy.
Czy problem na pewno rozwiąże się sam?
Skoro wiemy, że dorosła osoba może cierpieć na objawy choroby lokomocyjnej dosłownie przez całe swoje życie, to nie możemy czekać z założonymi rekami. Korzeń imbiru to zapomniany składnik kuchni azjatyckiej, który dostępny jest w niemal każdym supermarkecie. To jeden z naturalnych leków na tę przypadłość. Wiele syropów i preparatów leczniczych (http://aviomarin.com.pl/) zawiera wyciągu z korzenia imbiru, które można podawać dzieciom po 3 roku życia i wszystkim osobom dorosłym.
Gdyby imbir nie zadziałał dostatecznie mocno, należy zabrać się za swojego rodzaju unikalny trening antystresowy. Według psychologów i lekarzy to najlepszy sposób na każdą postać kinetozy. Polega on na wprowadzeniu się w stan relaksu i skupienia na jednym elemencie znajdującym się w pojeździe. Do idealnego wykorzystania potencjału tej metody potrzebne jest również trzymanie się trzech zasad pasażera z chorobą lokomocyjną:
1. Zawsze siadaj przodem do kierunku jazdy
2. Nie najadaj się przed podróżą
3. Zadbaj o to by miejsce, w którym siedzisz miało dostęp do świeżego powietrza
Ostatni punkt może być trudny do zrealizowania. Zatłoczony autobus, który w dodatku nie ma klimatyzacji to koszmar dla każdego podróżnika. Jednak w połączeniu z lekami na bazie imbiru nawet najgorszy scenariusz podróży może zakończyć się happy endem.