Załóżmy, że jesteście twórcami nowej gry komputerowej. Włożyliście w ten projekt miliony i chcecie na nim zarobić. To logiczne postępowanie, które przyświeca każdej firmie. Oczywiście pasjonaci branży gier myślą również o tym by ich produkt był wysokiej jakości i spodobał się odbiorcom. Co się dzieje gdy firma X oddaje stworzona przez siebie grę za darmo? A może nic w dzisiejszych czasach nie jest za darmo i haczyk jest gdzie indziej.
Za darmo z dużym „ale”
Gry MMO, które opierają się na systemie F2P w jakiś sposób na siebie zarabiają. Zwykle głównym źródłem zarobku są sklepy z walutą premium, którą kupujemy za prawdziwe pieniądze. Jak myślicie ile osób korzysta z tego rozwiązania? Jest ich wystarczająco dużo by zaspokoić potrzeby finansowe danej firmy. Przypominają mi się czasy Need for Speed World, gdzie wydałem przynajmniej 100 złotych na walutę premium. Mimo iż grałem za darmo zapłaciłem twórcom za dobrą robotę i otrzymałem za to jakiś bonus. Takie rozwiązanie nie jest złe dopóki nie tworzy w grze systemu Pay2Win. Nie faworyzuje graczy wydających pieniądze w sklepach premium, dając im przewagę nad tymi, którzy grają nie wydając ani grosza.
Guild Wars 2 oraz Wildstar
Nowości września ze świata gier MMO są ogromnym zaskoczeniem. Na początku Arenanet zmieniła swoją politykę udostępniając graczom Guild Wars 2 za darmo. Tytuł, z którym wiążę wiele miłych wspomnień i prywatnie jestem fanem wszystkich części i dodatków. Jednak udostępnienie możliwości gry za darmo ma swoje ograniczenia. To taka marchewka na kiju, która sprawi, że nadchodzący dodatek do GW2 sprzeda się w dużo większej ilości egzemplarzy. Twórcy gry zapowiedzieli, że podstawa zostanie darmowa, ale każdy kolejny dodatek będzie już płatnym produktem. Moim zdaniem, to dobre wyjście zwłaszcza, że sklepik premium w Guild Warsie nie jest nastawiony na Pay2Win. Długo czekaliśmy na datę przejścia gry Wildstar na F2P. Wiemy już, ze jest to koniec września. Początkowo „Szalona gwiazda” była tytułem nastawionym na abonament. W związku ze mniejszym zainteresowaniem twórcy podjęli kroki ratowania ich dziecka, które mogą skończyć się niemałym sukcesem.