Gdybyś dowiedział się, że film kinowy, na który chciałeś iść jest słaby, poszedłbyś na niego? Ponad połowa ankietowanych odpowiedziała, że odpuściłaby sobie seans. Podobnie zrobiliby gracze, którzy przeczytaliby w sieci, że oczekiwana przez nich gra jest kiepska, źle zoptymalizowana i pełna błędów. W czasach zamówień przedpremierowych, czyli tak zwanych preorderów na najróżniejsze multimedia, tworzenie recenzji przedpremierowych wydaje się mieć sens. W końcu nikt nie chce kupować kota w worku. Twórcy i wydawcy myślą inaczej.
Żadnych recenzji przed premierą

Takie oświadczenie wydaje coraz więcej producentów gier wideo, którzy wyraźnie zaczęli irytować się słabszą sprzedażą ich produktów po nieprzychylnych recenzjach. Czy aby na pewno recenzje przesądziły o gorszej sprzedaży? Analizując temat można zauważyć, że największą antyreklamę gier robią filmy na portalach społecznościowych i YouTube, które pokazują słabe działanie produktu. Jednak nie są one publikowane przed a po premierze. Większość recenzentów nie ocenia gier słabiej, niż dając im 7/10 punktów przed premierą. Niektórzy uważają, że są to opłaceni ludzie o małej wiarygodności. Czasem faktycznie to widać, gdy gra wychodzi na światło dzienne i okazuje się totalnie źle zoptymalizowana. Wtedy zaczynamy myśleć o oszustwie i przekupstwie.
Preorder w dzisiejszych czasach

Nie zostałem jeszcze oszukany i nie trafiłem na grę lub film w preorderze, który nie spełniłby moich oczekiwań. Wiąże się to z tym, że zawsze kupuję preordery sprawdzonych marek. Nie wierze ze wszystko, co piszą w gazetach ani tym bardziej forach internetowych. Za to ufam swojemu wzrokowi. Filmy z gier, które mają być dopiero wydane, są łatwe do analizowania. Warto to robić na własną rękę. Mam również zasadę co do preorderów droższych niż 120 złotych. Takich nawet nie zamawiam w przedsprzedaży. Czekam spokojnie do pierwszej niezależnej recenzji. A gdzie takie niezależne recenzje znaleźć? Oczywiście, że w internecie. Jest wielu pasjonatów gier, którzy nie patyczkują się w ocenie i zawsze mówią co myślą. Nie wierzcie w Metacritic i inne strony umożliwiające ocenę użytkownikom, ponieważ wiele z tych ocen bierze się z nienawiści i hejtu bez żadnego wytłumaczenia.