Zeszłoroczne wakacje pokazały ja niebezpieczna może być susza w polskich warunkach. Trawniki jako jedne z pierwszych roślin odczuły brak wody i nadmiar intensywnego nasłonecznienia. W niektórych przypadkach zostały wypalone do gołej ziemi. Jedynym ratunkiem dla roślin w tym czasie było regularne chodzenie z konewką i podlewanie wszystkiego. Ten proces można łatwo i tanio zautomatyzować instalując różnego rodzaju zraszacze ogrodowe.
Podlewanie najniższym kosztem
Instalacja wodna w ogrodzie, to żaden obciążający budżet wydatek. Tak naprawdę można wykonać ją niewielkim kosztem. Jeżeli ogród nie ma więcej niż 250m2-300m2 będzie to prosty i tani projekt do wykonania. Niezbędne będzie przeprowadzenie kilku rur z wodą i instalacja 2-3 zraszaczy. Najtańszy będzie uniwersalny model wielofunkcyjny MS 100, który samodzielnie jest w stanie zraszać 78m2 ogrodu. Trzy takie modele na 250m2 trawnika spokojnie wystarczą. A ich koszt nie przekroczy 120 złotych.
Sprawdźcie uniwersalne modele zraszaczy u producenta: http://www.karcher.pl/pl/Produkty/Home__Garden/Systemy_nawadniania/Produkty/Zraszacze.html
Zaawansowane podejście do nawadniania
Zraszacz wielofunkcyjny, to urządzenie o prostej konstrukcji i działaniu wyrzucające strumień wody zawsze z tą samą mocą i kierunkiem. Bardziej zaawansowane modele korzystające z obrotów, oscylacji lub cyrkulacji jeszcze skuteczniej podlewają rośliny nie tworząc pustych miejsc bez nawodnienia. Szczególnie warty zainteresowania jest zraszacz obrotowy, który mimo starej sprawdzonej konstrukcji jest niezwykle skuteczny i dosyć tani. Jeżeli posiadacie duży ogród a cena nie gra roli wybierajcie model oscylacyjny. Ten typ zraszacza jest łatwy w użyciu i niezwykle skuteczny ze względu na strumień wody prowadzony jakby w jednej linii. Podłączycie go do szlaufu, gdy tylko uznacie, że czas podlać wasz trawnik bez potrzeby montażu na stałe.