Udział w koncercie ulubionego zespołu, wokalisty lub wokalistki z pewnością stanowi wyjątkowe wydarzenie w życiu każdego człowieka bez względu na wiek. Głośna muzyka, mocne brzmienie poszczególnych instrumentów, niesamowite efekty świetlne, szalejący tłum czy adrenalina dostarczają niezapomnianych wrażeń i emocji, tworząc jednocześnie moc wspaniałych wspomnień, które fani chcą uwiecznić na zdjęciach lub filmach.
Niezbędna akredytacja
Niestety coraz większa liczba sławnych muzyków wprowadza na swoich koncertach absolutny zakaz wykonywania zdjęć lub filmowania. Przywilej taki przysługuje wyłącznie osobom, które posiadają specjalne pozwolenie od organizatora czyli tzw. akredytację. Uzyskanie zgody organizatora koncertu zależy od wielu różnorodnych czynników, zaś największe szanse posiadają między innymi media, portale internetowe, blogerzy, agencje oraz profesjonalni fotografowie. Zdecydowana większość zwykłych śmiertelników może wykonywać zdjęcia wyłącznie z dala od sceny. Słabe, dynamiczne światło tłum fanów ze smartfonami w dłoniach, ograniczone miejsce i czas sprawiają, że uchwycenie jakiejkolwiek chwili stanowi prawdziwe wyzwanie, szczególnie dla amatorów. Wystarczy jednak odrobina wyobraźni, zdobyć odpowiednią wiedzę i doświadczenie oraz poznać kilka tajników i ćwiczeń, aby fotografia koncertowa stała się pasjonującą przygodą.
Zakaz fotografowania smartonami?
Prawdziwym problemem współczesnych muzyków są wszechobecne smartfony w dłoniach uczestników koncertów, błyskających fleszami. W związku z tym coraz większą popularnością wśród gwiazd muzycznych, koncertujących „na żywo” cieszą się w ostatnich latach specjalne futerały firmy Yondr, w których fani umieszczają swoje smartfony. Futerały automatycznie blokują się, a otworzyć przedmiot można wyłącznie w specjalnych stacjach. Z takiego rozwiązania w najbliższym czasie zamierza skorzystać grupa Misfits czy Guns’N’Roses. W ten sposób zespoły oraz wokaliści chcą przywrócić dawne czasy, kiedy ludzie na koncertach tańczyli, skakali i śpiewali ze swoimi idolami, ciesząc się chwilą.