Po samochodowych wideo-rejestratorach przyszedł czas na tanie drony. Mężczyźni nie mogą narzekać na brak nowych elektronicznych zabawek. Mimo iż wideo-rejestrator to urządzenie mające ratować życie, zdrowie i walczyć o nasze prawa to mało kto kupuje go z taką myślą. Młodzi a nawet doświadczeni kierowcy szukają sensacji na drodze i myślą, że zostaną gwiazdami YouTube z nowym śmiesznym lub niebezpiecznym filmem nagranym podczas jazdy. Drony, które robią świetną pracę na weselach oraz podczas kręcenia filmów promocyjnych są traktowane trochę jak zabawki. Latanie takim urządzeniem jest trudne a nagrywanie dobrych materiałów wideo to jeszcze wyższa półka. Wypuszczenie na rynek tanich dronów sprawiło, że na podmiejskich lotniskach oraz w parkach zaroiło się od pilotów amatorów. Większość z tych urządzeń to naprawdę małe samolociki, które kosztują nie więcej niż 200 złotych.