Rankingi filmów klasyfikujące je pod względem zarobionych pieniędzy pokazują powracający trend znany z lat 70-80. Po raz kolejny szukamy w kinach rozrywki, dobrej zabawy, emocji oraz lekkiej historii. Filmy akcji opowiadające historie bohaterów komiksów, gier komputerowych i książek fantasy są obecnie najchętniej oglądane. Jedynie kultowe serie takie jak „Szybcy wściekli” czy filmy pana Tarantino mogą zarobić więcej.
Marvel kontra DC w wyścigu filmowym
W ciągu ostatnich 8 lat filmy na podstawie komiksów DC były w cieniu konkurencji. Jedynie Watchmen (Strażnicy) oraz Daredevil okazali się świetnie pod względem klimatu i doboru aktorów. Zakończona nie tak dawno trylogia Batmana reżyserowana przez Christophera Nolana okazała się bardzo dobra. Jestem jej fanem i szczególnie doceniam rolę Christiana Bale jako rycerza Gotham. Na dzień dzisiejszy DC ma coraz więcej nowych projektów, które doczekały się zwiastunów. Nadchodzący „Batman vs Supermen” oraz tak zwany „Suicide Squad” rozpalają serca wszystkich fanów gatunku. Ach, zapomniałbym wspomnieć o świetnym „Człowieku ze stali”, który okazał się jednym z najlepszych Supermenów na srebrnym ekranie.
Gry wideo pobiją komiksy?
To scenariusz bardziej niż prawdopodobny. Dotychczas nie wyszło zbyt wiele dobrych odsłon filmowych gier. Spójrzmy na obrazy takie jak „Max Payne”, „Dead or Alive”, „Tekken”, „Hitman” oraz „Need for Speed”. Niektóre były przeciętne, inne całkiem niezłe, zaś ogółem można postawić je na półce z napisem „czysta niewymagająca myślenia rozrywka”. Już niedługo możemy być świadkami potężnego trzęsienia ziemi spowodowanego wydaniem najlepszych dotąd filmów na podstawie gier lub z grami związanych. Seria Assassin’s Creed sama w sobie jest czymś w rodzaju interaktywnego filmu i lekcji historii w jednym. Jeżeli zostanie dobrze zrealizowana doczekamy się hitu, który przebije nawet „Księcia Persji”. Największe poruszenie dotyczy nadchodzącego filmu Warcraft. Fanów serii internetowej gry World of Warcraft jest kilkadziesiąt milionów. Sam Warcraft 3 ma ich kilka milionów. Możemy być świadkami największej premiery filmowej wszech czasów, której pochodzenie zawdzięczamy grom wideo.