Po inteligentnych telefonach, pralkach, telewizora i Bóg wie czym jeszcze nastał czas inteligentnej żarówki. Technologia LED, która według mnie jest przyszłością całego oświetlenia na świecie (także ekranów LCD) charakteryzuje się bardzo niskim zużyciem energii elektrycznej oraz przyjemnym dla oka białym światłem. Co zmieniły w tej technologii żarówki inteligentne? Czy cena 60 złotych świadczy o produkcie gorszym od tego za 200zł? Gdzie jest różnica?
Różne typy żarówek decydują o cenie
Zaskoczenia nie będzie. Cena równa się ilości funkcji oraz technologii jaką reprezentuje żarówka LED. Od siebie dodam, że logo producenta, to jakieś 5-10% wyższej ceny produktu. Zacznijmy od tańszej żarówki w cenie od 60 do 80 złotych. Model, który miałem okazję testować posiadał technologię wykrywania światła słonecznego. Zadaniem tego LEDa było automatyczne włączanie się w momencie braku światła słonecznego. Na tym polegało jego inteligentne działanie. Tak zwany czujnik zmierzchu potrafi podnieść cenę zwykłej żarówki LED o 70%!
Drugi model znanej firmy OSRAM, to inteligentna żarówka LED pełną gębą. Oprócz wysokiej jakości białego światła i dużej żywotności 20 tysięcy godzin (nieco ponad 2 lata ciągłego włączenia) pozwala na łączenie się z naszym komputerem, smartfonem i innymi urządzeniami multimedialnymi poprzez protokół WLAN (znany z routerów). Robimy to ze względu na najważniejszą jej funkcję, czyli zmiana koloru oświetlenia. Dokładnie tak, jedna żarówka LED może zmieniać kolor światła na jeden z wielu „scenariuszy świetlnych”. Model nazywa się Lightify LED RGBW. Kosztuje ponad 200 złotych i wcale nie jest przeznaczony na dyskoteki. Możecie używać go w swoim domu jak zwykłej żarówki i dostosowywać oświetlenie do aktualnego nastroju. Wysoka cena nie zachęca do zakupu. Dużo tańsza żarówka z czujnikiem zmierzchu, to raczej ważny element na dwór niż do mieszkania. A zmiana kolorów z palety RGB to przede wszystkim gadżet, który może zaimponować znajomym.