Rynek wtórny samochodów osobowych to przede wszystkim jednostki napędowe FSI, które od roku 2002 montowane były u Volkswagena, Skody i Audi. Samochody z lat 2002-2006 to w dalszym ciągu soczyste kąski, dla kierowców o ograniczonym budżecie. Niestety silniki FSI nie spełniły oczekiwań kierowców, którzy oczekiwali jednostek o małej pojemności, przyzwoitej mocy i niskim spalaniu. Ten błąd naprawiły jednostki TSI, które chwalone są przez kierowców i promowane jako najlepsze dla na rynku.
Palimy mniej i to widać
Wykresy i testy mówią same za siebie. Spalanie 5 litrów paliwa na 100 kilometrów dla silnika o mocy 100 koni z turbosprężarką to standardowy wynik dla pięcioosobowej Skody. Po kilkunastu godzinach za kółkiem takiego auta można nauczyć się pracy silnika i zredukować ten wynik w trasie do 4,5 litra nawet przy pojemności 1,8 l. Nie zgodzę się z oskarżeniami dotyczącymi słabej mocy i osiągów. Ten, kto to pisze nigdy nie jechał autem z nowoczesnym silnikiem TSI. Są to jednostki o znacznie mniejszej masie niż kilka lat temu. Masa przekłada się na osiągi. Podobnie jak turbosprężarka dodająca mocy podczas rozpędzania się i wyprzedzania.
Więcej na ten temat znajdziecie w tym artykule – http://www.motofakty.pl/artykul/silnik-tsi-w-skrocie.html
Dbaj o silnik a posłuży ci wiele lat
Spadek mocy oraz zmiany w parametrach spalania to normalna rzecz dla większości silników. Ten proces można odwlec w czasie nawet o kilka lat, korzystając z właściwego serwisowania. Nowoczesne silniki TSI będzie sprawiał problemy w momencie, gdy będziemy użytkować go nierozsądnie. W szczególności mam tutaj na myśli turbosprężarkę, która do „rozkręcenia się”, potrzebuje wyższej temperatury pracy oleju w silniku. Bardzo ważną wiadomością jest nauka niewyłączania silnika zaraz po skończonej podróży. Wystarczy poczekać minutę by temperatury w silniku, zostały zredukowane. Gorące elementy konstrukcyjne szybciej się zużywają. Bez dobrego chłodzenia, które zapewnia włączony silnik i elektryka, będziemy zarzynać nowe auto i redukować jego osiągi z każdym rokiem. Nie warto oszczędzać na kiepskich olejach, płynach i filtrach. Silniki TSI są zaprojektowane, tak by działać przez wiele lat. Żeby tak się stało, muszą mieć dobre paliwo, olej i filtr powietrza.
Od kierowcy zależy, jak długo pojeździ jego auto. Nawet stara generacja silników FSI użytkowana przez rozsądnego kierowcę po latach spisuje się nienagannie. To samo dotyczy obecnej generacji jednostek napędowych, które nie potrzebują wcale drogich wymian czy nauki eko-drivingu. Potrzebują rozsądnego użytkowania.