Rejestr dłużników to coś, co brzmi wyjątkowo przerażająco. Jednak warto spojrzeć na to narzędzie z trochę innej strony. Może ono bowiem służyć do tego, by weryfikować naszych kontrahentów lub też sprawdzać osoby, do których nie mamy zaufania, a chcemy z nimi wejść w interesy. Co trzeba wiedzieć o rejestrze dłużników oraz jak on dokładnie działa?
Czym jest rejestr dłużników?
W życiu mogą wydarzyć się różne rzeczy, a w tym sytuacja, kiedy trzeba będzie sprawdzić nowego kontrahenta i to, czy przypadkiem nie ma nieuregulowanych płatności. Do tego przydają się właśnie rejestry dłużników, czyli narzędzia zbierające dane o osobach prywatnych, ale także i firmach, które nie wywiązywały się ze swoich zobowiązań finansowych. Warto tutaj zaznaczyć, że nie występuje coś takiego jak „rejestr dłużników”, gdyż jest to nieformalna nazwa, choć można się z nią spotkać bardzo często. Pełna nazwa to Rejestr dłużników niewypłacalnych, który powstał na mocy ustawy z 1997 roku i operuje przy KRS-ie (Krajowym Rejestrze Sądowym). Tam wpisy pojawiają się automatycznie (np. przy ogłoszeniu upadłości osób fizyczny prowadzących działalność) lub na odpowiedni wniosek.
Kolejnym miejscem, gdzie można spotkać taki rejestr, jest Biuro Informacji Gospodarczej w skrócie BIG. Takich biur w Polsce jest zaledwie kilka (np. ERIF Biuro Informacji Gospodarczej S.A.), gdzie można mieć dostęp do informacji o wierzytelnościach konkretnych osób czy firm. Warto tutaj dodać, że w tym przypadku mówimy także o wierzytelnościach już spłaconych czy też spłacanych regularnie, co w przypadku kontrahentów jest wyjątkowo ważną informacją. Posiadając odpowiednie konto w ERIF, można wnioskować o dane dotyczące firm czy nawet osób prywatnych. Takie dane oczywiście zbierane są z legalnych źródeł, a wśród nich warto wymienić instytucje bankowe, firmy leasingowe, telekomunikacyjne czy nawet gminy oraz osoby prywatne.
Lista dłużników – czym jest i jak na nią trafić?
W rejestrze dłużników występuje także ich lista. To spis osób, które mają nieuregulowane płatności. Te mogą pochodzić z różnych źródeł – niespłacone kredyty, raty czy nawet rachunki telefoniczne lub alimenty. Mowa więc tak naprawdę o wszystkich płatnościach, które nie zostały zrealizowane i dłużnik nie zareagował na próbę kontaktu lub zwyczajnie odmówił zapłacenia. Nie jest jednak tak, że na listę dłużników i do rejestru może trafić każdy. Muszą być spełnione odpowiednie warunki, które reguluje ustawa. Jest też czas, który dłużnik ma na spłacenie swoich zobowiązań. Jak to prezentuje się w praktyce?
W przypadku konsumentów muszą być spełnione następujące warunki, by trafić na listę dłużników:
- zobowiązanie musi wynosić minimum 200 złotych;
- musi być ono od co najmniej 30 dni wymagalne, czyli takie, które jest bezsporne, a termin płatności minął i nie został umorzony;
- minął minimum miesiąc od czasu, aż dłużnikowi został wysłany list polecony lub doręczono mu do rąk własnych wezwanie do zapłaty wraz z ostrzeżeniem, że jego dane mogą być przekazane do biura informacji gospodarczej;
- Zobowiązanie powstało w związku z określonym stosunkiem prawnym, w szczególności z tytułu umowy o kredyt konsumencki oraz umów, o których mowa w art. 1871 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. z 2019 r. poz. 1460, z późn. zm.2).
Jeżeli chodzi o podmioty, które nie są konsumentami, to wymagania są bardzo podobne. Kwota jest jednak wyższa, bo musi wynosić minimum 500 złotych, a samo zobowiązanie powstało na wskutek np. zawartej umowy.
Do czego służy rejestr dłużników?
Sam rejestr dłużników może być bardzo potężnym narzędziem, które da się wykorzystać w kwestiach biznesowych. Podmioty, które nie regulują swoich płatności, mogą być sporym kłopotem dla osób, które chcą wejść z nimi w interakcję. Oczywiście nie każda firma czy konsument, którzy trafiają na listę dłużników, muszą być niewarci zaufania. Warto w takiej sytuacji po prostu porozmawiać z kontrahentem, ponieważ wypis z rejestru długów także zajmuje chwilę. Po spłaceniu długu, to wierzyciel ma obowiązek zwrócić się o to, by usunąć dane z rejestru długów. Ma na to 14 dni, więc warto samodzielnie jeszcze to sprawdzać, bo może się okazać, że sam dług jest już spłacony, a lista dłużników nie została zaktualizowana. Warto także dodać, że rejestr dłużników nie musi być jednoznaczny z tym, że występuje od razu egzekucja komornicza. Można mieć dług komorniczy i nie być wprowadzonym na listę dłużników.
Dostęp do listy dłużników w Polsce nie jest problematyczny, ponieważ wystarczy założyć konto w jednym z BIG-ów. Tam również można sprawdzić swoje własne dane i zobaczyć, czy przypadkiem nie zostaliśmy tam wpisani. W końcu w obecnych czasach, kiedy zdarzają się kradzieże tożsamości, dobrze mieć nad takimi danymi kontrolę. Daje to także możliwość sprawdzenia i skontaktowania się z wierzycielem, by wyjaśnić zaistniałą sytuację. Rejestru dłużników nie należy się obawiać, ponieważ można go wykorzystać w dobrych celach.