Smartfony zabiły użyteczność zegarków naręcznych i zrobiły z nich element wizualny garderoby. Wcześniej uśmierciły radiobudziki, czyli naszego bohatera tytułowego. Właściwie nie do końca zostały usunięte z życia. W dalszym ciągu warto je kupić i robią to przede wszystkim osoby, które lubią mieć wiele urządzeń elektronicznych, a nie opierać się na technologii smart. Poza tym taki radiobudzik to fajny gadżet.
Zastosowania radiobudzika
Nazwa urządzenia wzięła się z połączenia funkcji zegarka, budzika oraz radia, które może być ustawione jako główna forma wybudzania. Nic nie stoi na przeszkodzie, by tego radia posłuchać, nie wyłączając urządzenia. Dawniej radiobudzik był urządzeniem topornym, o dużych wymiarach i niezbyt dużej funkcjonalności, poza nominalnym budzeniem i radiem. Obecnie jest to zaawansowany sprzęt, który można w pewnym stopniu programować. Szczególnie dobrze spisuje się funkcja wielu alarmów, które możemy ustawić sobie o dowolnej porze dnia tylko raz. Obecnie radio internetowe jest lepszym źródłem spersonalizowanej muzyki, którą słucha się przyjemniej niż mieszanki powtarzane na komercyjnych stacjach. Obsługa radia internetowego w radiobudziku to standard dla urządzeń powyżej 100 złotych. Jeżeli sprzęt posiada wejście USB, zapewne można odtwarzać na nim muzykę z urządzeń przenośnych, co jest wartą wspomnienia funkcją, która występuje w urządzeniach multimedialnych.
Za design się płaci
Szczególnie za retro design, który może podnieść cenę typowego radiobudzika o 300-400 złotych. Model ze średniej półki w kształcie sześcianu produkcji Sony wyceniony na około 119 złotych pasuje do każdego nowoczesnego mieszkania. Blaupunkt ze swoim HR10BT o 40-50 złotych droższym celuje w retro styl z lat 70-80. Natomiast Sangean RCR-9 to najlepszy przykład tego, że cena (479 złotych w popularnych marketach RTV) ma związek nie tylko z wykonaniem, ale również designem stylizowanym na zegarek analogowy z lat 90.
W związku z tym, że mamy okres świąteczny, można wykorzystać radiobudzik jako pomysł na prezent dla ukochanej lub rodziców, którzy zawsze wstają równo z sygnałem alarmu budzika.