Choć przepisy nie regulują kwestii outsourcingu pracowniczego, ta nowoczesna strategia zarządzania firmą w ostatnim czasie ponownie zyskuje na popularności; szczególnie w branży IT. Pozwala przedsiębiorcom uniknąć formalności związanych z rekrutacją oraz obsługą kadrową, co finalnie przekłada się na znaczne obniżenie kosztów pracowniczych. Na czym polega outsorucing pracowniczy i dlaczego właściwe sformułowanie umowy, zawieranej między spółkami, w których jedna udostępnia drugiej własne zasoby ludzkie, jest tak istotne?
Podstawa prawna
Warto na samym wstępie podkreślić, że outsourcing nie jest uregulowany prawnie. Sama definicja niniejszego pojęcia mówi, iż wyodrębnienie zadań lub funkcji ze struktury organizacyjnej przedsiębiorstwa i zlecenie ich realizacji podmiotowi zewnętrznemu można określić mianem outsourcingu pracowniczego. Została ona sformułowana w oparciu o jednostkowy zapis w Kodeksie pracy – art. 23 § 1 – który mówi o przejściu części zakładu pracy na innego przedsiębiorcę.
Problemy interpretacyjne
Praktycznie wykorzystanie niniejszego przepisu budzi jednak sporo wątpliwości przedsiębiorców, zainteresowanych tą metodą optymalizacji procesów w swojej firmie ze względu na fakt, iż w niektórych interpretacjach prawnych outsorucing traktowany jest jako model body-leasingu. To generuje sytuacje w których pracownicy często nie wiedzą od kogo mogą domagać się wypłaty wynagrodzenia.
Jak robią to firmy z branży IT?
O tym jak zatrudniać pracowników w tym modelu w sposób bezpieczny i efektywny najlepiej wiedzą właściciele software house’ów, którzy często zwracają się do kancelarii z prośbą o konsultacje prawne. Szerzej o tym jak poprawnie sformułować umowę (by faktycznie zoptymalizować zarządzanie przedsiębiorstwem) outosoruceing’ową na stronie „KWKR Konieczny Wierzbicki i Partnerzy”.