Niska odporność na bakterie i wirusy to wstyd dla krajów rozwiniętych. Mająca tak dobrą dostępność różnego rodzaju produktów spożywczych nie potrafimy ustalić sobie diety, która będzie chroniła nas przed chorobami. Problem nie leży tak naprawdę w samym ułożeniu jadłospisu a jego utrzymaniu. Karmimy ciało cukrami, które są pożywką dla bakterii. Nie jemy warzyw oraz owoców. A suplementy traktujemy jak podstawę żywienia zamiast uzupełnienie niedoborów. Źle wykorzystujemy także leki podnoszące układ immunologiczny.
Odporność dziecka na choroby jest mniejsza niż osoby dorosłej. Zdania co do stosowania leków wzmacniających ją są mocno podzielone. Część uważa, że syropy oraz tabletki posiadające w składzie Inosinum pranobexum pozwalają utrzymać zdrowie dziecka zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Badani stwierdzają, że jest to fakt. Jednak bez podstaw żywieniowych takie preparaty na nic się zdadzą. Poza tym pranobeks inozyny działa przede wszystkim na przypadłości górnych dróg oddechowych, które mają charakter częstego nawracania.
W utrzymaniu wysokiej odporności czołowe są witaminy i minerały Stosując je w suplementach lepiej kupić oddzielne pudełka zawierające konkretne dawki zwłaszcza dla osób dorosłych. Przedawkowanie naturalną lewoskrętną witaminą C zdarza się rzadko. Dlatego większe ilości tej witaminy należy spożywać tylko w momencie gdy zachorujemy. Witamina D to w pewnym stopniu najsilniejszy z naturalnych anabolików. Jej duże ilości zwłaszcza w okresie gdy nie ma słońca mogą podnieść odporność u każdego człowieka. Kompleks witamin B oraz minerałów polecam zwłaszcza panom oraz dzieciom. Mimo nowoczesnych technologi wytwarzania witamin lepiej zaufać firmom tworzącym droższe, ale za to naturalne preparaty. Syntetyki działają głównie w fazie choroby. Gdy już zachorujemy liczy się nie tylko podaż konkretnych witamin, ale ich odpowiednio duże ilości.