Gry komputerowe to programy wymagające absolutnego zgrania podzespołów takich jak procesor, karta graficzna i pamięć RAM. Dysproporcja w mocy danego elementu elektronicznego wpływa na zaniżenie klatek na sekundę, tak ważnych dla współczesnych graczy, którzy gonią za nimi, zapominając o tym, że wysoka płynność to nie wszystko. W historii produkcji rozrywkowych na komputery PC jest kilka tytułów zamiennych dla swojej generacji. Ich głównymi cechami była przytłaczająco realistyczna (jak na dane możliwości sprzętu) grafika i animacja. Stąd określenie ich mianem benchmarków dla komputerów służących do gier. Miernik klatek na sekundę, który maksymalnie obciąża GPU i CPU, nie musi być zaimplementowany do gry, by tytuł został obwołany benchmarkiem. Aczkolwiek kilka z poniższych gier ma je w swoim anturażu. To mi.n. GTA V oraz seria Metro i nowy Tomb Raider. Wydany w 2013 roku Crysis 3 to istny potwór optymalizacyjny, który dopiero dzisiaj działa płynnie w 60 klatkach na komputerach przeznaczonych do gier. Poniższe pięć tytułów nawet teraz służy za niezły miernik mocy komputera. Bez potrzeby kupowania licencji do profesjonalnego benchmarka Unigine Heaven czy 3DMarka w wersji komercyjnej.
Dowolna część gry Crisis dawała w kość komputerom swojej generacji.
Gry studia Bioware – Dragon Age, Mass Effect oraz Battlefieldy studia Dice to dobry przykład wykorzystania silnika Frostbite, który służy za świetny benchmark.
Gry z serii GTA przetestują zarówno twój procesor, jak i GPU. Pod warunkiem, że są dobrze zoptymalizowane.
Druga część serii gier na podstawie książek „Metro 2033” do dzisiaj uchodzi za świetną grę i benchmark w jednym.
Dirt, w tym najnowsza część czwarta to dobry przykład na benchmark gry wyścigowej.