Ten kto nie miał styczności z grami video w ciągu ostatnich 10-15 lat pewnie uważa, że to wciąż rozrywka dla dzieci. Cały biznes gier rozwinął się do niebotycznych rozmiarów, a superprodukcje tworzone także w Polsce pochłaniają miliony euro. Lata pracy zwracają się w ciągu jednego dnia sprzedaży. Tak stało się z najnowszym wiedźminem, który w ciągu dwóch dni zarobił na siebie i przebił ilością sprzedanych egzemplarzy wszystkie poprzednie odsłony. Jest jeszcze giełda papierów wartościowych, która ma z grami więcej wspólnego niż wam się wydaje.
CD-projekt otworzył oczy niedowiarkom
Na całym świecie spółki produkujące gry komputerowe wchodzą na giełdę generując dodatkowe zarobki. W naszym rodzimym rynku takich spółek jest coraz więcej. Obecnie akcje CD-projekt Red urosły o ponad 200% względem ostatniego miesiąca przed premiera gry. Ten kto kupił akcje spółki przed premierą może sprzedać je dziś dwa lub nawet 2,5 raza drożej. Czysty zysk. Wielu graczy giełdowych trzyma je na czarną godzinę i zdecyduje się na sprzedaż dopiero w czasie kryzysu.
Małe tytuły wielkie zyski
Firmy takie jak 11 bit studios, Vivid Games oraz Farm 51, to coraz lepiej znane na świecie marki z naszego kraju. Studio 11 bit stworzyło prawdziwy hit platformy steam „This War of mine”, który zwrócił się w ciągu pierwszych kilku godzin od premiery. Dzięki temu akcje firmy w lutym tego roku zostały potrojone i były jednymi z najchętniej kupowanych na naszej giełdzie. Farm 51 ma ogromne ambicje do tworzenia gier. W ostatnim czasie stworzyła sporo ładnie wyglądających tytułów o całkiem niezłej grywalności. Druga po CD-projekt firma, która wydała światowy hit firma CI Games notuje obecnie spadek. Przez długi czas miał trend rosnący lub stabilny na jednym pułapie wartości. Obecnie marka pracuje nad nowymi projektami, które mają na siebie zarabiać. Jest to logiczne, ale prawda jest taka, że źle skonstruowane gry mogą co najwyżej zwrócić się twórcom nie przynosząc żadnych długofalowych zysków.